zakup działki
Nasze poszukiwania zawęziliśmy do jednej dzielnicy ,jak tam pojechaliśmy szukać działki to poczułam ,że to jest miejsce gdzie chciałabym zapuścić korzenie.Pierwsze były ogłoszenia internetowe ,potem te na miejscu z tabliczek przy posesjach a na końcu mój mąż który wstydu nie ma pukał do miejscowych i po prostu pytał. Po tygodniu zapadła decyzja -dzwonimy do właścicieli a tam zonk działką jest ktoś zainteresowany trwają formalności u notariusza-pech ,byłam wściakła ,że zwlekaliśmy bo działka nieduża 820 m -taką chcieliśmy i tania 70 zł za metr.Od nowa trzeba podjąć decyzję reszta powyżej 1000 i cena inna od 80 do 100 zł. Wszystkie wydawały nam się zbyt drogie w porównaniu do tej sprzątniętej sprzed nosa. Zawiedzeni na kilka dni zawiesiliśmy poszukiwania-i nagle telefon-czy nadal zainteresowani jestesmy kupnem ''naszej'' działki-na nasze szczęście kupujęcy rozmyślili się w dniu podpisania aktu u notariusza-decyzja natychmiastowa-choć pod strachem dlaczego się wycofali -może coś nie tak. Notariusz wszystko sprawdził -było dobrze -po tygodniu działka była nasza.Jeszcze utargowaliśmy końcówkę .Tacy z nas posiadacze ziemscy ...