dach skończony uff
Witam .W końcu po kilku miesiącach poszukiwań znaleźliśmy ekipę która dokonała poprawek i skończyła nasz dach. Jak kiedyś wspominałam nasi panowie wykonawcy porzucili nagle naszą budowę i pozostawili nas z nieskończonym dachem oraz ściankami działowymi,nic nie pomogły pisma przed sądowe ani wezwania ,słuch po nich zaginał,mąż sam dokończył ścianki a dach leżał odłogiem.Z panami mamy zamiar spotkać się w sądzie ale o tym będzie wpis kiedy sprawa się rozstrzygnie.Na początku bardzo chcieliśmy by panowie dokończyli chociaż dach ale dobrze ,że tak się nie stało ,jeśliby to zrobili to po roku była by z dachem tragedia ,przeciek na przecieku a szczególnie przy oknach.Więc u nas sprawdziło się przysłowie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Przez te kilka miesięcy przychodziły różne ekipy ale nikt nie chciał się podjąć dokończenia dachu,jesienią znalazła się jedna przyjechali porobili 2 dni i jak tamci przepadli,zachodziliśmy w głowę dlaczego -nie odbierali tel. - dobrze ,że tak się stało oczywiście teraz o tym wiemy wtedy nie mieliśmy pojęcia.Ale do rzeczy-okazało się ,że to nie jest tylko kwestia dokończenia dachu to mnóstwo poprawek.Ekipa która tego dokonała zrobiła to u nas ze względu na znajomości w innym przypadku nie podjęli by się tej roboty.A więc wszystkie okna zostały zdjęte,nie mogliśmy uwierzyć jak były zamontowane błąd na błędzie,tak samo obróbka komina oraz kosze oraz gąsiory-w sumie panowie spędzili 3 tygodnie poprawiając nasz dach -wszystkie błędy dokumentowali, tłumaczyli mężowi na czym polegały -potrzebujemy tego do sprawy sądowej.Teraz możemy spać spokojnie bo wiemy ,że wszystko jest już dobrze .Nawet nie wyobrażacie sobie jaką poczuliśmy ulgę.Wywnioskowaliśmy ,że druga ekipa uciekła bo odkryli ilość błędów i ich to wszystko przerosło szkoda ,że nas o tym nie poinformowali.Ale długi wpis mi się przydażył już kończe