Okna Velux- koszmarny montaż
Witam Wszystkich - ja jak zwykle muszę się użalić.Nasi wykonawcy podnajeli sobie podwykonawców do montażu okien-by podgonić pracę.Rano przyjechało dwóch młodych panów ,mąż podpytywał czy zakładali okna z kołnierzem bdx oraz dał wskazówki jak obejsć się z membraną -by dobrze ją zawineli oraz pozaklejali wszywki -wiecie ,że mamy fisia na punkcie energo oszczędności-mieliśmy nadzieje ,że zrozumeli przynajmniej tak to wyglądało-wieczorem jedziemy na budowę -okna wszystkie są -szczęśliwi ,że tak szybko w końcu coś u nas poszło.Na oko wszystko ok ale mężowi nie dał spokoju fakt ,że przy oknach wiało dość mocno ja zignorowałam -mówię nie ma dachówki więc może dlatego -mąż stwierdził,że nie ma prawa gdyż mąbrana powinna chronić przed wiatrem-dojrzeć nie za bardzo można było-mąż nie dał za wygraną -włożył rekę i włśanie ta ręka z bezsilności mu opadła-panowie nie zawineli membrany ona poprostu sobie wisiała -wiec po co mi kołnerz z bdx -mija się to z celem. Rozmowa na drugi dzień była nieprzyjemna ,przyznali sie do błędu --trzeba wszystkie okna poprawić lecz ze względu iż panowie są chyba laikami, zamówiliśmy przedstawiciela veluksa który da im wskazówki jak poprawnie zamontować okno ,więc musimy czekać 2 tygodnie ,stąd wokół okien brak dachówki.Takie to nas dylematy dotknąły w ubiegłym tygodniu. Jak zwykle są i plusy mamy bramę ale nie mam fotek i jutro będą chyba drzwi.